Jaka jest hiszpańska piłka dziecięca?
Jak się szkoli dzieci i młodzież w Hiszpanii?
Jak wyglądają treningi dwunastolatków w przeciętnym hiszpańskim klubie?
Stać się równoprawnym zawodnikiem w Hiszpanii to trudna sprawa. Trzeba być „tubylcem” żeby traktowali Ciebie po „ichniemu”.
Jaka jest ta hiszpańska piłka poza tym? Muszę przyznać, że jest na każdym etapie szybsza od tej polskiej. Nie wiem na czym to polega ale ogólnie drużyny grają tu szybciej piłką niż te polskie i zawodnicy mają większą swobodę gry indywidualnej.
To co zauważyłam: tutaj proces szkoleniowy to długofalowy rozwój zawodnika. Jeśli jesteś dobry, rozwijasz się, zostaniesz prędzej czy później dostrzeżony. Widać tutaj współpracę trenerów i klubów. Widać, że zawodnicy są obserwowani od najwcześniejszych etapów i to nie tylko przez swoich trenerów. Jeśli jesteś wyróżniającym się zawodnikiem nikt nie toruje Ci drogi przed pójściem dalej. Lepsze kluby wychwytują tych zdolniejszych. Nikt nie robi problemu gdy zawodnik chce zagrać z inną drużyną w turnieju. Ma to służyć zawodnikowi. Zawodnik przede wszystkim w tych wczesnych latach rozwoju musi być FELIZ czyli szczęśliwy z tego, że gra w piłkę. W hiszpańskiej piłce dziecięcej i młodzieżowej nie widać spektakularnych nakładów finansowych. Tutaj to jest rutyna, powszedniość dnia codziennego. Trenerzy nie są tutaj obficie wynagradzani. To też musi być ich pasja z mojej obserwacji. Można powiedzieć, że w Hiszpanii każdy gra w piłkę i wśród tak licznej populacji można wykryć naturalne talenty. I dodatkowo wszyscy trenują takim samym systemem. Na tym to polega. Takie to proste a takie trudne zarazem 🙂
Młodzi piłkarze nie uczestniczą w zajęciach doszkalających poza klubem. Wszystko koncentruje się wokół klubu, w którym trenują. Nie pracują tutaj nad dalszą czy słabszą nogą.
Jak wyglądają treningi w lokalnym hiszpańskim klubie (i myślę, że niewiele różnią się one od treningów tych „wielkich” hiszpańskich klubów) bo to musi być narodowy model szkolenia. Nie ma innej opcji. Nawet z tych lokalnych klubów zawodnicy trafiają do FC Barcelona czy Real Madrid.
Zawodnicy U12 trenują 3 razy w tygodniu 1,5 godziny – tak samo jak FC Barcelona i Real Madrid.
Poniedziałek 17:30-19:00:
Trening motoryczno-kondycyjny
Rozgrzewka – bieganie
Dziadek
Rozciąganie
Drabinki, pachołki slalom z piłką
Gry z dużą częstotliwością podań
Gra na utrzymanie
Strzały na bramkę
Rozciąganie
Środa 17:30-19:00:
Gra w dziadka
Bieganie i rozciąganie
Przyjęcie kierunkowe na 2 kontakty
Gra na utrzymanie
Gry 1 na 1 ze strzałem na bramkę
Rozciąganie
Piątek 17:30-19:00:
Lekkie rozciąganie, krążenie stawów
Ćwiczenia taktyczno-techniczne
Rozegranie podaniami z pierwszej piłki zakończone strzałem na bramkę
Gierka 5×5 na małej przestrzeni na utrzymanie piłki
Sobota: mecz ligowy 4x15min
Nie mają sparingów.
Nie wyjeżdżają na obozy.
Infrastruktura przeciętnego hiszpańskiego klubu pozostawia wiele do życzenia. Raczej nie inwestują w modernizację. Boiska nie są tutaj ogólnodostępne. Nie można tak po prostu wejść i grać. Nie istnieje tutaj piłka podwórkowa. Wszystko jest regulowane przez administratora obiektu.
Bardzo rzadko można spotkać tutaj boiska naturalne.
Zauważyłam również, że pomimo braków w kwestii słabszej nogi już na etapie U12 zawodnicy mają zdolność technicznego silnego strzału na bramkę.
Podsumowując: bardzo dużo gry w dziadka, gry na małej przestrzeni, na 1-2 kontakty, przykładanie wagi do kondycji, rozgrzewki, i w sumie sporo śmiechu i zabawy w tym wszystkim tu widziałam.
Co jeszcze?
Waleczność widać tutaj za każdym razem kiedy obserwuje się treningi. Chcę zdobyć lub nie stracić piłki to hasło przewodnie. I co również zaskakuje to to, że od najmłodszych lat uczą grać „ciałem”.
Na zdjęciu znajdziecie tabelę z nazwami kategorii wiekowych, według których trenują i grają hiszpańscy młodzi piłkarze. W każdej kategorii jest kilka drużyn (np. A-D). Regionalne rozgrywki ligowe FFIB (Federación de Fútbol de Islas Baleares) dla rocznika 2007 rozpoczęły się 29.09.2018 i kończą się 25.05.2019. U12 gra systemem 8×8 a od U13 zaczyna się gra 11×11. Już teraz (w maju) następują ustalenia co do przesunięć zawodników między drużynami a także klubami. Wraz ze zmianą kategorii następuje zmiana trenera. O przesunięciach wewnątrz klubu decydują głównie trenerzy, którzy dobierają sobie zawodników według zapotrzebowania. I tutaj myślę, że kończy się zabawa. Czyli przejście na duże boisko.
I co jeszcze jest ważne. Hiszpański Związek Piłki Nożnej (ichniejszy PZPN) wszystko widzi i koordynuje działania. Organizuje turnieje Mistrzów (ale pod swoim sztandarem). Powołuje kadry wojewódzkie, narodowe i to od najmłodszych roczników. Takich inicjatyw brakuje w Polsce.
Na koniec podsumuję:
TRANQUILLO czyli SPOKOJNIE. Tacy są Hiszpanie i taka jest ich piłka czyli spokojny długofalowy rozwój.
Ale na boisku z hiszpańskimi sędziami trzeba mieć doświadczenie. Wiązanie butów. Wykopywanie piłki gdy rzut wolny ma drużyna przeciwna, krzyczenie i padanie na boisku przy byle jakim faulu. Cwaniactwo boiskowe jest tutaj normą i fajnie się tego nauczyć w praktyce.